Ósma Parada z Miłości do Gliny, największa doroczna Gliniada odbywająca się w Bolesławcu, przeszła do historii. Staraliśmy się żeby była jak wszystkie – niepowtarzalna. Nie byłoby jej gdyby nie Glinoludy przybyłe z różnych strona aby pomalować się gliną i pokazać, że wszyscy jesteśmy z tej samej gliny.
Po wielotygodniowych przygotowaniach i ostatnim tygodniu przygotowań bardzo intensywnych poranek gliniadowy zaczęliśmy od dowożenia gliny do miasteczka Glinoludów i od wycieczki glinoludowej delegacji na dworzec PKP, na który parowozem z 1935 roku docierali na Bolesławieckie Święto Ceramiki goście.
Papa Glinolud Powitał przede wszystkim przyjaciela Gliniady, Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Cezarego Przybylskiego ale także gości z Niemiec, którym nasze hasło „Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny” bardzo przypadło do gustu.
Potem trwało malowanie. Było troszkę chłodnawo, co niestety tych mniej zdeterminowanych do malowania nie zachęcało, ale i tak dawaliście radę. Jak dotychczas w ośmioletniej historii Gliniady nigdy podczas przemarszów Glinoludów nie padał deszcz i warto o tym pamiętać… i nie bać się chmur!
Zaskoczyliście nas swoimi pomysłami na stroje, grupy i pojazdy. Wspaniale jest widzieć taką grupę pozytywnie zakręconych ludzi, którzy chcą się razem bawić.
Tuż przed 14 Papa Glinolud zaprosił na scenę Marszałka Przybylskiego i oficjalnie namaścił go na Glinoluda. Warto przypomnieć, że pan Przybylski nie pierwszy raz uczestniczył czynnie w Gliniadzie i jest jednym z niewielu oficjeli, którzy gliny i Gliniady się nie boją.
O 14 nastąpił pierwszy bardzo ważny moment – na scenie pojawił się Tomek Wachnowski – autor hymnu Gliniady. Wszyscy razem wraz z artystą odśpiewali piosenkę „Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny„, która (co nas bardzo cieszy) przyjęła się i spodobała. Miło było widzieć jak nucicie ją przez cały dzień, tańczycie do niej i bujacie się w rytm.
Potem nadszedł moment bardzo, bardzo ważny, ślub Kasi i Marcina, pary która zaręczyła się na zeszłorocznej Gliniadzie. W stu procentach prawdziwego i wiążącego ślubu udzielił im prezydent Bolesławca, Piotr Roman a oni świadomi praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczyli, że wstępują w związek małżeński i przyrzekają, że uczynią wszystko, aby ich małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. I wierzymy, że będzie.
Glinoludy odśpiewały sto lat a białe gołębie wzleciały ku niebu. Na szczęście.
Sformowanie parady jak zawsze było niemałym wyzwaniem, bo Glinoludy (też jak zawsze) rozłaziły się po okolicach miasteczka Glinoludów i nie tylko. W końcu ruszyliśmy i (co każdy Glinolud widział) wzbudziliśmy zachwyt mieszkańców miasta i turystów przyjeżdżających na Bolesławieckie Święto Ceramiki.
A po zakończenie parady wybraliśmy najbardziej kreatywne Glinoludy. Pierwszą nagrodę (500 zł) dostało przedszkole Nibylandia za swój wspaniały statek pełen dzieciaków.
Drugą (300 zł) dostały Antyczne figury a trzecią (200 zł) – komandos.
1000 zł dla najciekawiej przebranej grupy Glinoludów dostała niesamowita Ośmiornica.
Na koniec wylosowaliśmy również trzy osoby, które dzięki naszej loterii mogły przelecieć się śmigłowcem nad Bolesławcem.
Kiedy Glinoludy się myły na scenie zagościł zespół rockowy z Młodzieżowego Domu Kultury , który dał bardzo ciekawy koncert. A najmniejsze Glinoludy… odpoczywały po dniu pełnym wrażeń.
Dziękujemy Wam wszystkim za udział, za to, że byliście z nami. Sponsorom, przyjaciołom, wspierającym, pomagającym i pracującym przy Gliniadzie już wkrótce podziękuje sam Papa Glinolud.
Znacznie więcej zdjęć z Gliniady 2014 znajdziecie TUTAJ.
Fotografie: Fotopestka.pl.